W obliczu coraz bardziej zaawansowanych technologii sztucznej inteligencji, a zwłaszcza rosnącego zagrożenia ze strony deepfake'ów, giganci branży fotograficznej skupiają się na opracowywaniu innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą każdemu łatwo sprawdzić autentyczność obrazów. W czasach, gdy manipulacja treściami graficznymi staje się powszechna, istnieje pilna potrzeba stworzenia narzędzi weryfikacyjnych, które pozwolą skutecznie oddzielać prawdziwe obrazy od tych wygenerowanych przy użyciu sztucznej inteligencji.
Przez ostatnie miesiące światowi liderzy branży fotograficznej, takie jak Sony, Nikon i Canon, zdali sobie sprawę z narastającego problemu związanego z autentycznością obrazów. W efekcie, te potężne firmy postanowiły połączyć siły i opracować wspólny standard certyfikacji obrazów, który pozwoli każdemu użytkownikowi łatwo sprawdzić, czy dany obraz jest autentyczny, czy też został wygenerowany przy użyciu sztucznej inteligencji lub poddany manipulacjom.
Rozwiązanie już w 2024 roku
Jedną z kluczowych inicjatyw jest stworzenie webowej aplikacji o nazwie "Verify". Działa ona na zasadzie łatwego i dostępnego narzędzia online, które analizuje metadane obrazu, takie jak autor, data, lokalizacja czy cyfrowy "podpis zdjęcia". Jeśli obraz posiada odpowiedni certyfikat, aplikacja potwierdzi jego autentyczność. W przypadku braku certyfikatu lub wykrycia manipulacji, użytkownik zostanie poinformowany komunikatem "No Content Credentials".
Ważnym aspektem tego rozwiązania jest harmonizacja standardów między producentami aparatów fotograficznych. Sony planuje wprowadzić aktualizacje dla modeli A9 III, A1 i A7S III już wiosną, podczas gdy Canon ma podobne plany na rok 2024. Nikon również zamierza dostosować swoje aparaty do standardu certyfikacji, co może stanowić krok w kierunku unifikacji branżowej.
Czy to pomoże?
Jednak pytanie, czy te inicjatywy będą skuteczne w zwalczaniu dezinformacji, pozostaje otwarte. Systemy certyfikacyjne na poziomie aparatu mogą pomóc w oznaczaniu autentycznych zdjęć, ale nie zatrzymają rozprzestrzeniania się deepfake'ów na platformach społecznościowych. Kluczową kwestią będzie, czy branża fotograficzna i media zintegrują te narzędzia w codziennym obiegu pracy, stając się standardem, który pozwoli na szybkie i łatwe sprawdzenie autentyczności obrazów przed ich udostępnieniem.
W perspektywie długofalowej, wprowadzenie standardów certyfikacji może pomóc w budowaniu zaufania do informacji w świecie online. Jeśli użytkownicy nauczą się korzystać z tych narzędzi i zwracać uwagę na autentyczność obrazów, możemy liczyć na bardziej rzetelne i wiarygodne przekazywanie informacji. Jednakże, aby osiągnąć ten cel, konieczne będzie zaangażowanie zarówno producentów sprzętu, jak i społeczności online. W przeciwnym razie, ryzyko dezinformacji może nadal stanowić wyzwanie dla cyfrowego świata.
ip
Fot: Krzysztof Zatycki